Bitcoin zastąpi przelewy i pośredników finansowych?
Platforma analityczna DataLight prognozuje, że w ciągu 10 lat płatności Bitcoinami będą bardziej popularne niż Mastercard, Visa czy PayPal. Dlaczego? Transakcje za pomocą BTC są bowiem zdecydowanie tańsze i dużo bardziej bezpieczne.
Analitycy DataLight postanowili porównać dane ekonomiczne do sieci Bitcoina, ale także tradycyjnych gigantów w branży finansowej: kart Mastercard i Visa oraz popularnego na całym świecie pośrednika m.in. w zakresie przelewów – PayPal. Dla osób, które nie zajmują się kryptowalutami, albo tylko pobieżnie znają ten rynek, wnioski mogą być szokujące. Nie są to jednak luźne wizje badaczy, stoją za nimi twarde liczby – dane, które każdy może sprawdzić i porównać.
W badaniu uwzględniono dane za 2018 rok. Pod uwagę wzięto praktycznie wszystkie wskaźniki ekonomiczne. Pod względem dynamiki kapitalizacji Bitcoin wypadł najgorzej, bo jako jedyny stracił. Rywale zyskali ponad 10 proc., ale to nie może być rozstrzygające, bo rynek kryptowalut zmienia się bardzo dynamicznie. Wycena BTC może zmienić się o 10 proc. praktycznie w godzinę. W przypadku stabilnych gigantów takie ruchy są na dłuższą metę praktycznie niemożliwe – pomijając światowe krachy czy upadłość firmy.
Wystarczy porównać średnią dzienną zmienność cenową. W przypadku BTC w 2018 roku jest to 6,2 proc., podczas gdy cena akcji Visy wahała się średnio o 1,8 proc., a PayPal 2,6 proc.
Bitcoin nie zbliżył się jeszcze do rywali także w zakresie liczby transakcji. Także dlatego, że ma najmniejsze możliwości. Poprzez BTC można wykonać do 15 transakcji na sekundę, podczas gdy lider – Visa – obsłuży w tym samym czasie ponad 60 tys. transakcji.
Wartość transakcji największa w Bitcoinach
Zarówno średnia, jak i łączna wartość transakcji w BTC bije jednak na głowę część konkurentów. Pod względem łącznej wartości transakcji, któa w 2018 roku wyniosła w przeliczeniu 3,4 biliona dolarów, Bitcoin daleko w tyle pozostawia PayPal z 578 miliardów dolarów. Osiągnął przy tym wynik porównywalny do zdecydowanego lidera – Mastercard (5,9 bln USD).
Skąd tak dobry wynik? Kluczem mogą być opłaty transakcyjne, które w przypadku kryptowaluty są zdecydowanie najniższe. W zestawieniu średniej wartości transakcji oraz prowizji, jaką trzeba było za nią zapłacić, BTC bije bowiem konkurentów na głowę. Przy uśrednionej wartości transakcji w Bitcoinach wysokość prowizji to zaledwie 0,0005 proc., podczas gdy dla Visy to 0,13-0,4 proc., a MasterCard 0,14-0,4 proc. W PayPalu jest zdecydowanie najdrożej – koszty obsługi transakcji sięgają 4,5 proc. Płatność za pomocą sieci Visa czy Mastercard opłaca się jedynie do wartości 100 dolarów. Większe transakcje zdecydowanie lepiej wykonywać za pomocą Bitcoinów. Przede wszystkim dlatego, że koszty obsługi kryptowaluty nie zależą od wielkości transakcji i zawsze są stałe – w zakresie procentowym oczywiście. W 2019 roku średnia opłata za transfer Bitcoinów wynosi obecnie 25 centów.
Zabezpieczenie sieci – Bitcoin znowu najlepszy
Visa i Mastercard nie mają się czego wstydzić. Ich centra danych są odpowiednio zabezpieczone oraz rozbudowane. Pozwala to na bardzo dużą przepustowość i stabilność. Visa posiada obecnie 120 serwerowni, a Mastercard 99. PayPal może się pochwalić 51 „pełnymi węzłami”. To jednak wciąż kropla w morzu możliwości Bitcoina, który na koniec 2018 roku posiadał już ponad 10 tys. tzw. pełnych węzłów.
Dlaczego więc wciąż mniej osób korzysta z Bitcoina niż z tradycyjnych sieci? Odpowiedź jest prosta: BTC to najnowsze rozwiązanie, w wielu grupach jeszcze wręcz całkowicie nieznane, w innych uważane za kontrowersyjne.
Mimo tego i tak już można porównać BTC z największymi rywalami. Użytkowników Bitcoina mierzy się poprzez zliczenie aktywnych portfeli, a Visy i Mastercard poprzez aktywne karty płatnicze.
Różnice są na razie ogromne. Aktywne portfele z Bitcoinami to ok. 25 mln. osób, podczas gdy Mastercard ma 2 mld aktywnych kart, a Visa aż 3,3 mld. Jeśli jednak spojrzymy na liczbę użytkowników odnosząc ją do kapitalizacji, to dojdziemy do ciekawych wniosków. Stosunek kapitalizacji BTC na koniec 2018 roku do liczby użytkowników wyniósł 2680, a w przypadku Mastercard i Visy mniej niż 100. Co to oznacza? Widać wyraźnie, że duże transakcje już teraz odbywają się za pomocą Bitcoinów.
Bitcoin działa bowiem całkiem inaczej niż jego starsi konkurenci. Żeby z niego korzystać nie trzeba mieć nawet konta bankowego, nie trzeba też korzystać z usług pośredników, a prowizje są niezależne od tego do jakiego kraju z mapy całego świata pieniądze są transferowane.
Analitycy DataLight twierdzą, że powyższe dane jasno wskazują, że przed Bitcoinem jest dalszy dynamiczny rozwój. Przypominają także, że powstał w 2009 roku, podczas gdy Visa działa już od 1958 roku, Mastercard od 1966, a PayPal od 1998 roku. Kluczem do sukcesu mają być ułatwienia w natychmiastowych mikropłatnościach, oparta na Lightning Network. Trwają też prace nad umożliwieniem płacenia Bitcoinami… kartą płatniczą. To byłby prawdziwy przełom w zakresie zaakceptowania kryptowaluty jako środka płatniczego.
Prawda jest taka, że Bitcoin zastąpi też klasyczne waluty i to prędzej niż nam się wydaje. FED właśnie ogłosił nieograniczony dodruk dolarów, to samo robi Europejski Bank Centralny. Okazuje się, że to papierki już nie tylko bez pokrycia w złocie, ale i w zdrowym rozsądku! Tymczasem kryptowaluty mają najczęściej określoną i SKOŃCZONĄ ilość i właśnie to jest ich siłą, bo mogą być deflacyjne niezależnie od sytuacji na świecie. Kryzys kryptowalutom nie jest groźny.